Wasze doznania

Piszcie co czuliście płynąc z Khuul do Fortu Śnieznego?
Ja byłem tak ciekawy, że nawet nikogo nie pytałem, czy kursuje tam jakiś statek, więc skoczyłem do wody i przepłynąłem KAWAŁ drogi z Seyda Neen aż do Solstheim...uff. Byłem zadowolony, że jest wreszcie coś nowego w morrowindzie.
niestety gdy zobaczyłem te zamiecie śniezne i dosłownie, BARDZO mały zasięg widzenia to mi sie odechciało przechodzić ten dodatek...
Lecz, gdy juz przelazłem Tribunala i Morrowinda wróciłem na Solstein. Również na siłe przeszedłęm ten dodatek. Chociaż od czasu zarażenia likantropią to sie zrobiło nawet ciekawie...
A jakie były wasze doznania? piszcie...

Ja niewidziałem jak sie tam dostać płynołem przeaz wode gościem troche to trwało ale jak zobaczyłem wyspe to pomyślałem że było warto wreszcie w the elder scrolls III zobaczyłem śnieg i las.

Smoczy - I to ma być twoje doznanie? że zobaczyłeś śnieg i las? Confused

Zachowałbyś to dla siebie...on chyba lepiej wie jakie są jego doznania Wink

Mnie tram Solstheim się srednio podobało...takie pustki...i spriggany..Nienawidzę ich...

Nie podoba mi sie Soltsthain. No i tak jak napisane wyżej - pustkowia, zamiecie, denerwujace potwory, niezbyt ciekawa część świata.